Dlaczego chorujemy? |
---|
Napisany Sun 03 Sep 2006 przez Cypek (3637 odsłon) |
PRZYCZYNY I PRZEBIEG CHOROBYPodstawową przyczyną stwardnienia rozsianego jest uszkodzenie oraz rozpad osłonek mielinowych włókien nerwowych (można ją porównać do izolatorów przewodów elektrycznych). Na skutek jej zaniku dochodzi do zaburzeń przewodzenia, a nawet całkowitego przerwania przekazywania impulsów nerwowych. Skutkiem tego są między innymi niedowłady lub całkowite porażenia pewnych grup mięśniowych, zaburzenia widzenia oraz równowagi. CHOROBA STARA JAK ŚWIATStwardnienie rozsiane nie jest nowowykrytą chorobą, która pojawiła się nagle w XX wieku. W historii życia św. Lidwiny (przełom XIV-XV wieku) pojawia się opis, że miała ona porażone trzy kończyny, niedowład nerwu twarzowego (zaburzenia mięśni w obrębie twarzy), problemy ze wzrokiem i trudności w połykaniu. Choroba trwała 37 lat. Na podstawie tych objawów możemy przypuszczać, że cierpiała na stwardnienie rozsiane. Przenieśmy się w czasie do przełomu XVII-XIX wieku. We wspomnieniach pewnego wysoko urodzonego arystokraty odnajdziemy pewne interesujące nas informacje. Otóż uskarżał się on na osłabienie ostrości wzroku, miał zaburzenia równowagi. Drętwiały mu również stopy. W ciągu 25 lat choroby miał coraz większe trudności z poruszaniem się z powodu postępujących niedowładów. Dopiero w połowie XIX wieku Szkot Robert Casewell opisał typowe dla stwardnienia rozsianego ogniska demielinizacji tzw. plaki (blaszki), które znalazł w mózgu i rdzeniu kręgowym. W dziewiętnastowiecznym Wrocławiu Frerich postawił rozpoznanie stwardnienia rozsianego po raz pierwszy jako oddzielnej jednostki chorobowej. W XX wieku prowadzono dalsze badania oraz zastosowano nowe metody diagnostyczne stwardnienia rozsianego. GEOGRAFIA CHOROBYWróćmy wspomnieniami do lekcji geografii. Wyobraźmy sobie jak długie z zachodu na wschód oraz szerokie z północy na południe jest Morze śródziemne. Warto mieć ten obraz w oczach, ponieważ w różnych punktach naszej planety zachorowalność na tą chorobę jest różna (współczynnik zachorowalności obliczamy na podstawie ilości osób, które zapadają na daną chorobę na określonym obszarze na 100 000 osób). Generalnie możemy powiedzieć, że w strefie umiarkowanej ludzie chorują na stwardnienie rozsiane częściej. Im dalej na południe i im niższa szerokość geograficzna (tj. bliżej równika), tym mniej zachorowań. Częściej też chorują osoby w krajach o wysokiej stopie życiowej. Potwierdza te prawidłowości spojrzenie na mapę świata, gdyż zobaczymy, że współczynnik zachorowalności będzie niski w Azji, Afryce i części Ameryki Południowej. zaś wysoki w Europie, Ameryce Północnej, Australii i Nowej Zelandii. Zapyta ktoś – dlaczego jednak wysoka jest zachorowalność w. Australii, która leży blisko równika? Jeśli jednak cofniemy się do lekcji historii i przypomnimy sobie, iż ludzie rasy białej migrowali z Europy do Australii i zasiedlili ten kontynent, jak też fakt, że choroba jest częsta wśród mieszkańców wysoko zurbanizowanych i bogatych krajów o specyficznym genotypie, diecie i stylu życia – a takim jest współczesna Australia - to wiele to nam wyjaśni. SŁOŃCE I LIMFOCYTY SUPRESOROWEWróćmy jednak do Europy, w której mieszkamy. Terenem, na którym jest najwięcej zachorowań na stwardnienie rozsiane są należące do Wielkiej Brytanii wietrzne, deszczowe i niegościnne wyspy Orkady. Natomiast osoby cieszące się śródziemnomorskim słońcem będą chorować znacznie rzadziej. Słowem patrząc na mapę widzimy, że w miejscach, gdzie jest więcej słońca, tam jest mniej chorych. Czemu tak jest? TRUDNE PYTANIACzy lęk przed stwardnieniem rozsianym jest zasadny? Niestety tak, gdyż jest to choroba straszna, ponieważ znacznie częściej chorują osoby młode w wieku 20-30 lat. Częściej również chorują kobiety. Czym to może być spowodowane? Jak później się dowiemy, że jednym z głównych czynników mogących spowodować stwardnienie rozsiane są wirusy. Dzieci są bardziej podatne na tego typu infekcje. Od chwili zadziałania domniemanego czynnika zaka?nego do wystąpienia objawów mija wiele lat (kilka do kilkudziesięciu). Ten okres określa się jako przedkliniczny. źródło: www.przychodnia.pl |
Powrót :: Drukuj :: E-mail |